sobota, 1 lutego 2014

Pomiędzy nami

Mój syn jest całym światem. Zmierzchem, zmęczeniem, snem słodkim jak miód, ciepłem, strachem, pobudką przed budzikiem. Codziennie budzi się nad ranem, ale gdy jeszcze jest ciemno. Pije trzy łyki wody, zabiera poduszkę i człapie. Tymi stópkami. Małymi. Człapie jak słoń. I wciska się pomiędzy mnie, a Niego, i ma stopy zimne jak lód. Całus w czoło. Śpij, śpij, kochanie. I to ja czuję się bezpieczna wtulona w mój świat. Syn zawsze wciska się między nas, więc splatamy nogi lub palce by być ze sobą. A pomiędzy nami świat.

Rano wstaje pierwszy i człapie po wafelek ryżowy albo banana. Włącza bajki. I daje nam spać jeszcze przez godzinę, a potem zaczyna skakać po głowie. I szczypać, i witać, i gilać. Nie chce mi się, ale wstaję. Robię herbatę i owsiankę. A świat się kręci i nadaje temu sens.

Szczęścia, synku.

Autor: Jolanta Nowaczyk



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz